Po walce z bolszewikami zostaje zdobyta Hajnówka przez oddziały wchodzące w skład 1. Dywizji Litewsko-Białoruskiej (poprzednio 19. Dywizja Piechoty). W tym dniu Józef Stalin wysyła pisma do Biura Politycznego w Moskwie, sugerując zaniedbania Michaiła Tuchaczewskiego w prowadzeniu ofensywy lipcowej i sierpniowej, zarazem proponuje powołanie komisji do zbadania sprawy. W Krakowie zostaje poświęcony pociąg pancerny „Bartosz Głowacki”. Polskie władze podejmują działania mające na celu poinformowanie opinii światowej o zwycięstwie pod Warszawą.

Podcast


W pogoni za Budionnym
O pościgu za kozacką konnicą gen. Siemiona Budionnego, którego finałem
był zwycięski bój pod Komarowem opowiada gen. Aleksander Pragłowski. Nagranie dla Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa.

Artykuł

Polskie pociągi pancerne w wojnie polsko-bolszewickiej

Jednym z typów broni pancernej używanej przez Wojsko Polskie w czasie wojny polsko-bolszewickiej był pociąg pancerny. Był to zespół bojowych pojazdów kolejowych, składający się zwykle z lokomotywy pancernej, różnego rodzaju opancerzonych i uzbrojonych wagonów, a niekiedy także z drezyn pancernych lub bojowych wagonów motorowych. W składzie znajdowały się zazwyczaj wagony artyleryjskie (uzbrojone w działa i karabiny maszynowe), szturmowo-desantowe (opancerzone i uzbrojone w karabiny maszynowe) i platformy kolejowe (używane głównie w celach transportowych).

Czarno-białe zdjęcie fragmentu pociągu pancernego. Po lewej stronie znajduje się uzbrojony wagon artyleryjski, pomalowany w plamy maskujące, z działem umieszczonym w owalnej wieżyczce strzelniczej na jego dachu. Do wagonu doczepione są inne wagony transportowe niknące po prawej stronie kadru. W centrum kadru znajduje się postać żołnierza stojącego przy transporcie “na baczność”, z karabinem opartym na ramieniu. Za nim, oparci o wagon towarowy stoją pozostali, widoczni trzej żołnierze w mundurach polowych.
Pociąg pancerny „Bartosz Głowacki”
3/1/0/7/1678/2 

 Zalety pociągów pancernych, takie jak silne uzbrojenie, opancerzenie i dużą ruchliwość, można było wykorzystać w pełni szczególnie w warunkach wojny manewrowej na szerokim, a jednocześnie słabo obsadzonym froncie, gdzie szybkość ruchów decydowała o zwycięstwie. Ich załogi niszczyły tory i urządzenia stacyjne podczas odwrotu własnych wojsk, bądź naprawiały szyny zerwane przez cofającego się nieprzyjaciela. Pociągi wspierały ogniem piechotę i zwalczały stanowiska artylerii przeciwnika. W razie nagłej potrzeby używane były do transportu amunicji lub do nawiązania łączności z sąsiednimi jednostkami.

Polska nie posiadała tradycji pociągów pancernych. Po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku po okupantach pozostał nikły materiał w postaci kilku schematycznych rysunków pociągów, wozów pancernych oraz bardzo prowizoryczny wóz artylerii z działem zamontowanym na przedniej części wozu (węglarce). Nie było więc na czym wzorować się przy budowie nowych, własnych pociągów pancernych. Tymczasem konieczność toczenia wojen w obronie granic wskazywała na potrzebę wyposażenia wojsk w tego typu broń pancerną w krótkim czasie. Szczęśliwie 28 października 1918 roku oddział POW rozbroił austriacki 3. Dywizjon Pociągów Pancernych. W polskie ręce wpadł węgierski pociąg pancerny, składający się z dwóch wozów czołowych artylerii, dwóch wozów piechoty i jednego szturmowego. Z tego to pociągu powstały natychmiast dwa pociągi: „Piłsudczyk” (P.P. 1) i „Śmiały” (P.P. 2), które wkrótce chlubnie odznaczyły się we wszystkich walkach w obronie Lwowa.

Czarno-białe zdjęcie pociągu pancernego na tle iglastego lasu. Pociąg i szyny na pierwszym planie, pokazane są równolegle, do dolnej, dłuższej krawędzi kadru. W centrum ujęty jest masywny, uzbrojony wagon artyleryjski, z działem umieszczonym w owalnej wieżyczce strzelniczej na jego dachu. Do wagonu doczepiona jest platforma, która na zdjęciu jest przycięta prawym spadem.
Pociąg pancerny „Śmiały”
Na pierwszym planie wagon artyleryjski.
3/1/0/7/1678/1

Często za wozy bojowe służyły zwykłe otwarte lory, których boczne ściany okładano workami z piaskiem, pozostawiając otwory na strzelnice. Blachą opancerzone były jedynie stanowiska karabinów maszynowych. Zestawy formowane z takich wagonów nosiły oficjalną nazwę „improwizowanych pociągów pancernych”, natomiast potocznie nazywano je „ruchomymi okopami”.

Zdjęcie czarno-białe pokazujące wnętrze pociągu pancernego z działem i trzema żołnierzami. Mrok wewnątrz, rozświetla smuga wpadająca do wnętrza otworem po lewej stronie kadru, przez które wystawiona jest lufa masywnej konstrukcji działa. Ściany wagonu wyłożone są deskami. Za działem stoi trzech żołnierzy. Ich sylwetki przysłonięte są przez maszynerię. Jedynie jeden z żołnierzy, stojący najbardziej po prawej stronie, pokazany jest w pełnym planie. Stoi bokiem, zwrócony w stronę otworu okna.
Pociąg pancerny „Śmiały”
Wnętrze wagonu artyleryjskiego.
3/1/0/1/366/1 

Ludzie pracujący nad sformowaniem pierwszych pociągów pancernych dla Wojska Polskiego dotkliwie odczuwali brak wyszkolonych załóg. Rekrutowano je spośród żołnierzy różnych rodzajów broni i przydzielano do pociągów bez uprzedniego przeszkolenia. Niewielka liczba maszynistów wojskowych zmusiła władze do kierowania do niektórych pociągów maszynistów cywilnych. Niewielu było też fachowców znających się na budowie wagonów pancernych. Do braków kadrowych doszły również ograniczenia materiałowe. Okupanci pozostawili w spadku niewielkie zapasy. Pewną liczbę sprzętu zdobyto w Prokocimiu, Rzeszowie i Nowym Sączu. Brakowało jednak nowoczesnych dział, blachy, tlenu w butlach czy karbidu. Mimo tych niedostatków już w pierwszych dniach niepodległości przystąpiono do budowy pociągów pancernych.

Budowano je i naprawiano głównie w czterech ośrodkach: w Krakowie, Nowym Sączu, Lwowie i Warszawie. W mniejszym zakresie podobne prace prowadzono w Wilnie, Stanisławowie, Brześciu nad Bugiem, Wołkowysku, Białymstoku, Lublinie, Przemyślu, Jarosławiu, Radziwiłłowie, Łodzi i Poznaniu.

Ogółem w latach 1918-1921 zbudowano prawdopodobnie około 85 pociągów pancernych. Ich żywot był niejednokrotnie bardzo krótki. Niektóre likwidowano lub też łączono dwa pociągi, pozostawiając nazwę jednego z nich.

Każdy pociąg pancerny miał do dyspozycji własny skład gospodarczy z wagonami sanitarnymi, amunicyjnymi, mieszkalnymi, magazynami żywności i umundurowania na tyłach frontu. Do taboru przydzielano zwykle jeden wagon bojowy i zapasowy parowóz opancerzony. Istniały też tzw. pociągi patrolowe, najczęściej złożone z parowozu i dwóch lor. Utrzymywały one łączność między rzutem bojowym a gospodarczym i patrolowały przydzielone odcinki linii kolejowych.

Wskutek dużych strat liczba pociągów pancernych gotowych do natychmiastowego użycia wahała się w granicach dwudziestu, a często, mimo wytężonej pracy warsztatów kolejowych, spadała poniżej tej liczby.

Pociągi działały najczęściej pojedynczo. Niejednokrotnie samotny pociąg otrzymywał zadanie opanowania stacji leżącej 20-30 km od najbardziej wysuniętych własnych placówek.

Czarno-białe zdjęcie o ciepłym odcieniu. Kadr wypełniają zwalone fragmenty pociągu pancernego. Na pierwszym planie widoczny jest fragment wagonu z kołami podwozia. W drugim planie widoczne są drewniane barykady.
Zniszczony pociąg pancerny „Kaniów”
WBH CAW A-61-2

W działaniach bojowych chętnie korzystano z pomocy pociągów. Ubiegali się o nie dowódcy armii i dywizji. Brały udział we wszystkich niemal większych bitwach i zanotowały na swoim koncie wiele sukcesów. Przy słabym nasyceniu frontu artylerią nawet ich niezbyt silne uzbrojenie było cennym wsparciem dla walczących oddziałów. Nieoczekiwane zjawienie się pancerki wpływało także deprymująco na piechotę przeciwnika. Pociągi spełniały również inne zadania: dowoziły amunicję, żywność, ewakuowały rannych, rozpoznawały i patrolowały linie kolejowe, a nawet dozorowały poszczególne odcinki frontu – w warunkach wojny 1919-1920 jeden pociąg mógł samodzielnie ubezpieczać odcinek frontu długości 10 km.

Pociąg pancerny nr 22 „Groźny-szeroki” był intensywnie używany bojowo podczas wojny polsko-bolszewickiej począwszy od wsparcia polskich wojsk przy zdobyciu Równego. W składzie sił Frontu Wołyńskiego pociąg wziął udział w ofensywie na Ukrainie wiosną 1920 roku. Następnie osłaniał odwrót polskich wojsk, biorąc udział m.in. w zaciętych walkach o Równe na początku lipca. Później został wycofany do Dęblina. Wziął udział w Bitwie Warszawskiej, walcząc z radziecką piechotą pod Rykami 17 sierpnia 1920 roku. Podczas późniejszego pościgu za nieprzyjacielem wziął udział w bitwie o Zamość.

Pociąg pancerny nr 15 „Paderewski” walczył w składzie Frontu Litewsko-Białoruskiego. W styczniu 1920 roku patrolował linię demarkacyjną z Litwą, a następnie został skierowany do działań na Polesiu. Brał udział w działaniach pod Kalinkowiczami, pod Wasilewiczami i Rzeczycą. Następnie działał na terenie Ukrainy. W lecie 1920 roku „Paderewski” osłaniał odwrót polskich sił. W sierpniu walczył w Bitwie Warszawskiej w składzie oddziału pociągów pancernych 1. Armii (razem z pociągami „Danuta” i „Mściciel”), działając początkowo w rejonie Wołomina. 14 sierpnia po południu wraz z pociągiem „Mściciel” na drugim torze wyjechał z Wołomina celem rozpędzenia wroga, a 16 sierpnia około północy oba pociągi wspierały 47 Pułk Piechoty odpierający natarcie koło Wołomina. 17 sierpnia 1920 roku te trzy pociągi pancerne wzięły udział w ataku na Mińsk Mazowiecki, współdziałając z kawalerią i czołgami. 18 sierpnia patrolujący pociąg wziął do niewoli 860-osobowy oddział radziecki. „Paderewski” działał następnie na kierunku Ciechanów – Mława. Później walczył w bitwie niemeńskiej 20–28 września 1920 roku.

Pociąg pancerny nr 20 „Bartosz Głowacki” od 10 września działał na linii Czeremcha – Brześć Litewski, następnie w rejonie Czeremchy i Hajnówki. 20 września wypad dywizjonu pociągów pancernych wraz z oddziałem szturmowym doprowadził do zajęcia Świsłoczy. Pociąg wziął udział w bitwie nad Niemnem, wspierając natarcie oddziałów na Wołkowysk. Podczas wypadu 23 września pociągi współdziałały z 62 Pułkiem Piechoty przy opanowaniu wsi Połonka. Nocą z 24 na 25 września dywizjon osłaniał odwrót grupy po odbiciu Wołkowyska przez Rosjan.

W połowie maja 1920 roku „Strzelec Kresowy” walczył na Ukrainie w okolicach Kijowa, wspierając oddziały polskich 2. i 3. Armii w walkach z naciskającymi oddziałami radzieckimi. Po rozpoczęciu radzieckiej kontrofensywy uczestniczył w trwających prawie dwa miesiące walkach odwrotowych, unikając okrążenia przez kozaków Budionnego, po czym został ewakuowany do Dęblina. Po zmianie nazwy na „Pierwszy Marszałek” pociąg został ponownie włączony do walki 16 sierpnia 1920 roku: wziął udział w części Bitwy Warszawskiej, wspierając uderzenie 1. Pułku Strzelców Podhalańskich z kierunku Kocka na Sokołów Podlaski. Do końca wojny pociąg pozostał na zajętej przez wojska polskie Litwie.

Pociąg pancerny nr 11 „Poznańczyk” był używany początkowo na froncie litewsko-białoruskim. W sierpniu 1920 roku, wycofany ze Wschodu, walczył w Bitwie Warszawskiej wspierając 1. Dywizję Piechoty Legionów. W ciągu dalszych walk  załoga pociągu m.in. walczyła samotnie przez kilkanaście godzin w rejonie Kuźnicy oraz w bitwie niemeńskiej.

Pociąg pancerny nr 9 „Danuta” podczas Bitwy Warszawskiej walczył w składzie dywizjonu pociągów pancernych 1. Armii, wspierając 15. Dywizję Piechoty. 17 sierpnia, wspólnie z pociągami „Mściciel” i „Paderewski”, uczestniczył w udanym ataku na Mińsk Mazowiecki z użyciem broni pancernej i kawalerii. Później pociąg został przydzielony do 5. Armii i działał na odcinku Ciechanów – Mława.

Zdjęcie czarno-białe w plenerze, pokazuje zamaskowany pociąg pancerny. Pierwszy plan kadru wypełnia trawiaste podłoże. Za nim znajduje się nasyp kolejowy, który pokazany jest równolegle do dolnej, dłuższej krawędzi zdjęcia. Wzdłuż nasypu, widoczne są krzewy i drzewa, za którymi ukryty jest uzbrojony transport kolejowy. W kilku miejscach, zza gałęzi, widać fragmenty działka. Po prawej stronie kadru, na dachu składu widać kilka stojących postaci żołnierzy i poniżej, na nasypie także kilka stojących postaci, prawdopodobnie cywilów. Wzdłuż  składu biegną linie elektryczne. Niebo jest jednolite i bezchmurne.
„Śmigły”         
Zamaskowany pociąg pancerny.
WBH CAW A-60-86

Pociąg pancerny nr 2 „Śmiały” brał udział w walkach z bolszewikami na Wileńszczyźnie i Białorusi. Latem 1920 roku pociąg wycofano na tyły do naprawy. Na front powrócił we wrześniu, walcząc do końca wojny na terenach dzisiejszej Białorusi.

Zdjęcie czarno-białe w plenerze, przedstawia czterech żołnierzy na dachu zamaskowanego pociągu pancernego. Wagon  ukazany jest w perspektywie zbieżnej, tzn. ustawiony jest prostopadle do dłuższej, dolnej krawędzi zdjęcia. Lewą i prawą stronę dachu wagonu przykrywają gałęzie drzew liściastych. W samym centrum, na pierwszym planie znajduje się wieżyczka obserwacyjna. Za wieżyczką  znajduje się grupa żołnierzy. Pierwszy od lewej mężczyzna, pokazany prawym profilem, podpiera się rękami pod boki i spogląda w stronę obiektywu. Drugi od lewej, stojący centralnie i najwyżej na elemencie dachu, także prawym profilem, ma przewieszony przez ramię karabin, spogląda na trzymaną w rękach gazetę lub mapę. Trzeci, skierowany w tę samą stronę, jak dwaj poprzedni, siedzi i także czyta coś z karty trzymanej w rękach. W głębi stoi czwarty żołnierz, skierowany do obiektywu en face. Jest w koszuli z podwiniętymi rękawami i w bryczesach. Trzyma się pod boki. Na szyi ma zawieszoną lornetkę. Na horyzoncie, w głębi kadru, widnieje las.
„Śmigły”         
żołnierze na dachu zamaskowanego pociągu pancernego 
WBH CAW A-60-87

Wspomnieć należy choć jeden z wielu ciekawych epizodów walk, które charakteryzują ważną i odpowiedzialną rolę pociągów pancernych. 24 lipca 1920 roku po stwierdzeniu, że kolumny radzieckie maszerują na Równe, pociąg pancerny nr 10 „Pionier” uprzedził 18. Dywizję Piechoty o grożącym jej niebezpieczeństwie i ta zaczęła cofać się ku Radziwiłłowi. O godzinie czternastej „Pionier” ruszył ku wsi Lipno, gdzie słychać było strzały armatnie. Okazało się, że bolszewicy wzięli w krzyżowy ogień cofające się kolumny dywizji. Otwierając skuteczny ogień z dział i karabinów maszynowych, pociąg pancerny zmusił do zmiany stanowisk baterie nieprzyjaciela, umożliwiając tym dalszy przemarsz dywizji. Wkrótce jednak od wschodu odezwały się działa należące do oddziału zmuszonego przed kilkoma godzinami przez pociąg pancerny do odwrotu. Strzelały one początkowo w kierunku cofającej się dywizji, lecz gdy pociąg pancerny rozpoczął ostrzał, nieprzyjaciel skierował swój ogień w jego stronę, zmuszając do cofnięcia się. Następnie z dwóch stron jednocześnie wraz z kawalerią uderzył na dywizję. Wówczas pociąg pancerny natychmiast skierował swój ogień na kawalerię, nie pozwalając jej odciąć drogi połowie cofającej się dywizji. Widząc bezskuteczność swych ataków, bolszewicy skierowali się w stronę Rudni, skąd zaatakowali tylną straż dywizji. „Pionier”, narażając się na pewną zgubę i nie bacząc na celny ostrzał nieprzyjaciela, wysunął się o 2 kilometry naprzód, zajmując otwartą pozycję. Następnie wziął w ogień armatni i karabinów maszynowych nieprzyjacielską kawalerię, zmuszając ją do zaprzestania ataku i umożliwiając wycofanie się naszych zagrożonych baterii, reszty piechoty i rannych. Tymczasem na tyłach pociągu pancernego kawaleria bolszewicka przejęła parowóz i wóz z amunicją dla pociągu pancernego, niszcząc jednocześnie tor na długości 100 metrów. Pociąg pancerny został więc odcięty i zdany na samego siebie, mając jedynie możliwość manewrowania na odcinku 1,5 km wolnego toru. Były to najcięższe chwile dla przemęczonej i głodnej załogi. Pod ostrzałem pracowano całą noc nad naprawą toru. Szczęśliwie udało się wydostać z ciężkiej opresji. Był to już ostatni moment dla ratowania pociągu, gdyż w kotle parowozu pozostało niewiele wody, amunicji artyleryjskiej zaledwie kilkanaście sztuk, zaś dla karabinów maszynowych kilka taśm nabojowych.

Zdjęcie czarno-białe w plenerze. Kadr wypełnia fragment wykolejonego na piaszczystym nasypie pociągu pancernego. Nasyp kolejowy pokazany jest równolegle do dłuższej, dolnej krawędzi zdjęcia. Centralnie na nasypie, na tle masywnych, zwalonych części wagonów, stoi w rozkroku żołnierz, w mundurze polowym i furażerce. Mężczyzna spogląda w stronę obiektywu.
Zniszczony pociąg pancerny
podczas walk na Suwalszczyźnie
2/109/0/2.1/90

Nie jest znana dokładna liczba pociągów pancernych, które walczyły w wojnie polsko-bolszewickiej. Szacuje się, że, wliczając improwizowane pociągi, w walkach wzięło udział około 50 składów. 1 grudnia 1920 roku w skład wojsk kolejowych wchodziło 26 pociągów pancernych:• P.P. 1 „Piłsudczyk”
• P.P. 2 „Śmiały” (ex „Piłsudczyk”)
• P.P. 3 „Lis-Kula” (ex „Lwowianin”, „Pepetrójka”)
• P.P. 4 „Hallerczyk”
• P.P. 5 „Król Stefan Batory”
• P.P.6 „Generał Iwaszkiewicz”
• P.P. 7 „Bolesław Chrobry”
• P.P. 8 „Wilk” (ex „Rozwadowczyk”)
• P.P. 9 „Danuta” (ex „Wawel”)
• P.P. 10 „Pionier”
• P.P. 11 „Poznańczyk”
• P.P. 12 „Kaniów II”
• P.P. 13 „Zawisza Czarny”
• P.P. 14 „Zagończyk” (ex „Orzeł Biały”)
• P.P. 15 „Paderewski” (ex „Generał Żeligowski”, „Groźny”)
• P.P. 16 „Mściciel” (ex „Mściwy”)
• P.P. 17 „Reduta Ordona”
• P.P. 18 „Huragan”
• P.P. 19 „Podhalanin”
• P.P. 20 „Bartosz Głowacki”
• P.P. 21 „Pierwszy Marszałek” (ex „Strzelec Kresowy”)
• P.P. 22 „Groźny” (ex „Groźny-szeroki”)
• P.P. 23 „Śmierć” (ex „Pogoń”)
• P.P. 24 „Śmigły” (ex „Generał Śmigły-Rydz”)
• P.P. 25 „Stefan Czarniecki”
• P.P. 26 „Generał Sosnkowski” (ukończony zbyt późno, nie zdążył wziąć już udziału w walkach polsko-bolszewickich).
W czasie wojny utracono pociągi pancerne:
• P.P. 5 „Piłsudczyk-szeroki” (utracony 19 lipca 1920 pod Baranowiczami)
• P.P. 10 „Pionier Szeroki” (utracony 17 czerwca 1920)
• P.P. 13 „Boruta” (utracony 25 lipca 1920 pod Kuźnicą)
• P.P. 13 „Boruciątko” (utworzony po rozbiciu Boruty; utracony w 1920)
• P.P. 20 „Generał Dowbór” (ex „Krechowiak”, utracony 6 czerwca 1920 pod miejscowością Wczerajsze)
• P.P. 21 „Generał Listowski” (ex „Postrach-szeroki”, zniszczony 2 sierpnia 1920 pod Terespolem)
• P.P. 23 „Generał Sikorski” (utracony 26 czerwca 1920 pod Słowiecznem)
• P.P. 24 „Generał Konarzewski” (utracony 9 lipca 1920 pod Bobruskiem)
• P.P. „Generał Dąbrowski” (ex „Grot”, utracony 5 lipca 1920 pod Równem)

Przemysław Dańczak

Archiwista, wieloletni pracownik Archiwum Akt Nowych. Miłośnik historii polskiej motoryzacji.


Źródła:

• T. Krawczak, J. Odziemkowski, „Polskie pociągi pancerne w wojnie 1939 r.”, Warszawa 1987

• S. Czerepiński, „Powstanie i praca pierwszych polskich pociągów pancernych”, „Przegląd Wojskowo-Techniczny”, Tom IV Zeszyt 6, XII 1928

• R. Prewysz-Kwinto, „Pociągi i drezyny pancerne”, „Przegląd Wojskowo-Techniczny”, Tom XIX, II 1936

• B. Sobczyński, „Pociągi pancerne”, „Przegląd Wojskowo-Techniczny”, Tom VI Zeszyt 2, XII 1929

• B. Sobczyński, „Pociągi pancerne w walce”, „Przegląd Wojskowo-Techniczny”, Tom VI Zeszyt 3, XII 1929, Tom VII Zeszyt 1 i 2, XII 1930

http://derela.pl (dostęp: 24.08.2020)



Galeria

Blankiet telegraficzny wypełniony tekstem na zażółcanym papierze. Rubryki wydrukowane są w języku niemieckim. W górnej, środkowej rubryce znajdują się trzy wersy tekstu na jaśniejszych paskach papieru o treści: “ attache wojskowy pt poselstwie polskim wieden schwarcenbergplatz 3”. W rubryce po lewej prawej stronie znajdują się postawione pieczątką cyfry i liczby oraz słowo “Reiss” . Pod spodem biegnie w dziewięciu wersach, główny tekst telegramu. Tekst wypełnia całą powierzchnie przeznaczoną na umieszczenie wiadomości. Przy lewej krawędzi, pośrodku znajduje się znaczek pocztowy, z okrągłą czerwona pieczątka z orłem.
Telegram
Informujący o możliwości przekazania do wiedeńskich wydawców materiałów dotyczących zwycięstwa w Bitwie Warszawskiej.
2/1191/0/14/A/II/56
Maszynopis na zażółconym papierze. W lewym, górnym rogu podany jest numer sprawy: 688/At.1920. Po prawej stronie znajduje się data: “31sierpnia”. Poniżej, centralnie umieszczony jest nagłówek o treści: “Do Naczelnego Dowództwa W.P. Oddział II w Warszawie”. Dalej, przez całą stronę biegnie tekst podpisany nieczytelnie. Obok podpisu znajdują się dopiski ołówkiem i czerwoną kredką.
Pismo informujące o braku zainteresowania w Wiedniu
materiałami filmowymi prezentującymi polskie zwycięstwo pod Warszawą w sierpniu 1920 r.
2/1191/0/14/A/II/56